piątek, 14 czerwca 2013

Rozdział 1

* Oczami Kai
Szłam z dziewczynami po korytarzu i jak zwykle plotkowałyśmy. Nagle podeszła do nas zdyszana pani dyrektor.
-Dzie-dzień dobry dziewczyny.
-Dzień dobry.- powiedziałyśmy. Gdy dyra już się ogarnęła zaczęła mówić.
-Dzisiaj do waszej klasy dojdzie pięcioro chłopców z zespołu One Direction. Chciałabym, żebyście oprowadziły ich po szkole.
-Co?!-  Krzyknęła Kels.
-Ok.- powiedziała obojętnie Alex.
-Haha, że niby my?!- Wskazywała na nas i na siebie Carly.
-W dupie ja ich nie oprowadzę po szkole.- Oburzyła się Maja.
-Lubię placki!- Palnęłam. Wszyscy się na mnie gapili, jak na jakąś idiotkę. Nie moja wina, że odziedziczyłam to po mojej kochanej mamusi.
-No co się tak gapicie. Tak lubię placki. Macie jakiś problem?
-Nie, ależ skąd. - Zaśmiała się głupio Alex.
-No to się ciesze. to kiedy te 5 gwiazdeczek przyjedzie do naszej szkoły?- Zapytałam.
-Za jakieś 10 min. Chodźcie do mojego gabinetu,- Pani Watson pokiwała ręką z gestem pójścia za nią. Jak kazała tak poszłyśmy. Już nie mogę się doczekać jak ich poznam. Tak, to będzie piękne powitanko. Ha! Kto by pomyślał,że ja o twarzy grzecznej dziewczynki może być tak wredna jak ja, Musze podziękować mamie. Thank you mom! Gdy weszłyśmy do gabinetu ja z Kels rozwaliłyśmy się na kanapie, Carly i Maja usiadły na krzesłach, a Alex na biurku.
-Alex zejdź z mojego biurka. - Rzekła Ela z zażenowaniem.
-Już, już. Niech się pani sama rozsiądzie. Proszę wyczyszczę jeszcze pani. - Dziewczyna zeszłą i zaczęła trzepać ręką biurko, po czym rozsiadłą się Carly na kolanach.
- Złaś grubasie.- Warknęła Carly.
-Hahaha...nie.- Prychnęła Alex. Carly zepchnęła ją z siebie, a ta glebła na ziemię plackiem. Śmiałam się jak ktoś kto ma ADHD. Bitch please! Ja mam ADHD.
-Dziewczynki spokój.
-Przepraszamy!- Powiedziałyśmy ja tylko się ogarnęłyśmy.
-Wybaczam.
Nagle usłyszałyśmy pukanie do drzwi. Puk-puk, puk-puk. Śmieszny jest ten dźwięk.
-Proszę!- Wrzasnęłam tak, że trochę mnie gardło zabolało. Po chwili zza drzwi wyłoniło się pięciu chłopaków, a za nimi jakiś gostek w białej koszuli i czarnym garniaku. O ja! Pingwin!
-Dzień dobry. - Powiedzieli równo.
-Czy wy zawsze tak gadacie razem?- Palnęłam.- A tak po za tym to smacznego.
-Dzięki.- Powiedział blądynek wpierdalający orzeszki. Daj trochę!
-Gdy jesteśmy zdenerwowani, to mówimy razem.- Odezwał się chyba Harry, bo loczki ma na głowie.
-Aha.-Ahachnęła nasz Maja.
-Dobrze.Ja idę porozmawiać z menagerem, a wy w tym czasie się poznajcie.- Powiedziała dyrcia, po czym wyszła.
-Dobra ćwoki. Ja mówię!- Krzyknęłam.- Ja jestem Kaja, ta czerwona to Kelsey ,a ta to Carly.-Wskazałam na dziewczyny- ta w tej czarnej bluzie to Alex,a tamta to Maja. Teraz wy.
- Ja jestem Liam,a to Harry.- Wskazał na loczka. - To Zayn i Niall : Wskazał na blondynka jedzącego orzeszki. ( no kurwa podziel się!) na bruneta, który wpatrywał się w Carly.- A to Louis.- Wskazał na kolesia w paski. -Ok to już się znamy, więc idziemy zwiedzać.- Krzyknęłam z entuzjazmem Kles.

2 komentarze: